Ale się działo! Remadays 2015
Targi, targi i po targach. Dokładnie dwadzieścia cztery godziny na
obcasach, ponad tysiąc rozdanych pakietów, mniej więcej tyle samo kalendarzy
ściennych. Wielu z Was poczęstowaliśmy także smakowitymi rabatami. Jak było? Oczywiście
fantastycznie!
Podobno na Remadays nie warto
dojeżdżać samochodem. Dogodnych miejsc do parkowania nie ma, chyba że ktoś
należy do tych przeskowronków, które o 6.00 rano są już na pełnym rozruchu. Pierwszego
dnia targów w korkach stały nawet autobusy, więc najpewniej każda strategia
dojazdu była tak samo umiarkowanie (nie)dobra. Jakoś po południu miasto
zorientowało się, że w okolicach Prądzyńskiego wystąpiło oblężenie, i na
miejscu pojawili się panowie policjanci kierujący ruchem. Taka to siła!
|
O poranku. Startujemy za 3... 2... 1... |
Cztery hale wypełnione po brzegi
reklamą. Był papier z kamienia (sic! nie pytajcie, o co chodzi, nie jestem
pewna), drukarki 3D, wielki dmuchany Spiderman zwisający z sufitu w promocyjnym
odzieniu. Dywany z druków utwardzanych metodą UV. Profilowane puzzle,
precyzyjny haft maszynowy na pięć (albo i więcej, nie liczyłam) maszyn
jednocześnie, czyściki do screenów, żetony do wózków, ogrzewacze do rąk,
koszulki, bluzy, zabawki, walizki, portfele… Milion możliwości promocji dla
każdej marki. Nawet Michał Wiśniewski we własnej osobie uświetnił Remadays
swoją obecnością. Świat mój milczał cały blady od wzruszeń.
|
Nie mam zdjęcia Michała Wiśniewskiego, więc wstawiam pakiety - też czerwone. |
Design produktów reklamowych zwalał
z nóg, a fantastyczny festiwal wzorów i kolorów przyprawiał o zawrót głowy. Na
Remadays zdecydowanie powinno się spędzić całe trzy dni, nie tylko jeden
wybrany. W każdej hali można było zobaczyć klika naprawdę świetnie
zaaranżowanych stoisk. Niektóre błyszczały w tłumie dzięki zastosowaniu LED, inne
były sprytnie złożone wyłącznie z kartonów (szok) albo po prostu duże i otwarte
na ludzi – jak u nas. Odwiedziliśmy wiele stoisk i poznaliśmy fantastycznych
pasjonatów. No i…
|
Korony Reklamy - Ilona w gronie laureatów. |
Veni, vidi, vici. Viperprint
otrzymało wyróżnienie w konkursie Korony Reklamy, w kategorii „Producent
upominków reklamowych”. Wasze głosy sprawiły, że znaleźliśmy się na podium. Dziękujemy!
Niedawno zdobyliśmy też inną nagrodę: jesteśmy w gronie laureatów do tytułu
„Jakość Roku” organizowanym przez Fundację Qualitas. Nagroda ta promuje dobre praktyki
w biznesie, więc jesteśmy dumni, że postrzega się nas jako sprawdzonego
kontrahenta, na którym można polegać. Oficjalne ogłoszenie wyników w marcu – nie
możemy się doczekać.
|
Party hard. |
Tegoroczne Remadays należało do
wyjątkowo udanych. Razem z zaproszeniami do współpracy staraliśmy się rozdawać mnóstwo
pozytywnej energii i uśmiechu. Wszystkim którzy do nas zajrzeli, serdecznie
dziękujemy. Było nam bardzo miło poznać nowych i przywitać stałych klientów. Mamy nadzieję, że
folia soft touch przypadła Wam do gustu. Kto
nie był, niech żałuje albo… odwiedzi naszą stronę. Z okazji środka zimy mamy zupełnie
wiosenne promocje na ulotki i kalendarze. Kto był, niech koniecznie wpadnie do
nas skorzystać ze swojego rabatu.
|
Produkty uszlachetniane folią soft touch - i nie tylko. |
|
Jak zawsze duży wybór kalendarzy i milion wariantów wizytówek. |
|
Za rok też będziemy. Zapraszamy! |
fajnie tu u Ciebie! blog warty polecenia :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie wątki! miło spędzam czas na tym blogu!
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie wątki! miło spędzam czas na tym blogu!
OdpowiedzUsuńmnóstwo inspiracji na tym blogu!
OdpowiedzUsuńwiele tutaj ciekawych wpisów! polecam
OdpowiedzUsuńBardzo ładne materiały i wysoka jakość.
OdpowiedzUsuń