Jak korzystać z makiet

czwartek, lutego 26, 2015 Anonimowy 15 Komentarze

makiety drukarnia

Szef zlecił Ci druk teczek i kalendarzy firmowych. Masz już pomysł, w ulubionej drukarni akurat jest promocja, ale… nigdy tego nie robiłeś albo po prostu cenisz efektywne rozwiązania? Ten tekst jest dla Ciebie. Dowiedz się, jak prawidłowo wykonać plik do druku, korzystając z gotowych makiet. Nie, nie mam na myśli makiety kolejki elektrycznej, ani Biskupina z zapałek. Widoczny na zdjęciu tilt-shift to też nie ta bajka, mimo że całkiem bajecznie wygląda.

Dziś na warsztat bierzemy siatki produktów sztancowanych udostępnianych przez drukarnie online.

Projekty zaawansowane pod względem procesów poligraficznych zaczynamy od szkieletu - dla nas będzie to siatka wykrojnika. Wybieramy ze strony drukarni internetowej interesujący nas produkt i pobieramy makietę, która posłuży do dalszej pracy. Pliki są dostępne w wielu rozszerzeniach i na tym etapie powinniśmy zdecydować, jakiej aplikacji użyjemy. Dobrze jest zostać przy wektorach (Adobe Illustrator lub Corel). Jednak jeśli tworzymy pod istniejący wykrojnik, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby przygotować projekt w Photoshopie.

Otwieramy pobrany plik i naszym oczom ukazuje się schemat złożony z linii ciągłych, przerywanych, kolorowych lub nie. Z całą pewnością znajdziemy też opisy, które umieścił sztab DTP, aby ułatwić grafikom pracę. Jak się w tym połapać? Proponuję je wszystkie... usunąć. Naprawdę, przyda nam się jedynie linia cięcia oraz linie bigu.

Pierwszym krokiem jest ustawienie rozmiaru strony w wymiarach całego wykroju (linii cięcia „od noża do noża”). Następnie ustawiamy pole spadu zależnie od wybranego produktu - wartości powinny być podane na makietach drukarni (np. teczka wymaga 5 mm spadu z każdej strony, kalendarz z wypukłą główką 15 mm, podobnie segregator). Teraz koniecznie centrujemy naszą makietę na stronie.

makieta centrowanie

Sprawy formalne mamy za sobą, więc oddajemy się temu, co tygrysy lubią najbardziej - projektowaniu. Zwłaszcza kalendarze firmowe to przyjemny temat, prawda?... Ale, ale. Trzeba pamiętać, że i tu należy poświęcić specjalną troskę szczególnie trzem zagadnieniom technicznym.

Są to:
• tło prawidłowo wyciągnięte na pole spadu;
• precyzyjne spasowanie grafiki do bigów;
• teksty, logo i inne ważne elementy projektu w min. 3 mm odstępach od bigów i noży.

Wszystko musi do siebie pasować, w przeciwnym razie efekt może i wciąż będzie ciekawy, ale na pewno nie będzie tym pożądanym.

Projekt ukończony, czas na złożenie zamówienia. Nie wysyłaj do drukarni plików otwartych, chyba że lubisz niepotrzebne kłopoty. Wszędzie już standardem jest PDF. Najbezpieczniejszym krokiem będzie przygotowanie dwustronnicowego dokumentu w tym właśnie formacie, gdzie na jednej stronie umieścisz grafikę z nałożoną siatką wykrojnika jako podgląd, a na kolejnej samą grafikę przeznaczoną do druku bez wykrojnika. Dzięki temu drukarnia nie będzie miała wątpliwości, jak ostatecznie ma wyglądać projekt.

Jeszcze innym sposobem jest zamarkowanie siatki kolorem dodatkowym. W ten sposób mamy wykrojnik widoczny na grafice do druku, jednak powinien on zostać pominięty podczas ripowania. Jak się do tego zabrać? Posłużmy się Illustratorem. Po pierwsze wyciągamy nasz wykrojnik na szczyt w hierarchii warstw. Następnie zaznaczamy wszystkie jego elementy i otwieramy panel Próbki. Tworzymy nową próbkę o nazwie Wykrojnik i ustawiamy kolor według uznania (najlepiej kontrastowy względem tła). Mając dalej zaznaczony wykrojnik, zadajemy mu nadruk, czyli Overprint. W tym celu otwieramy panel Atrybuty i klikamy pole wyboru. Jak sprawdzić czy działa? Otwieramy jeszcze jeden panel, tym razem Podgląd nadruku. Widzimy cztery kanały CMYK oraz dodatkowy kanał Wykrojnik, który utworzyliśmy wcześniej. Po wyłączeniu kanału Wykrojnik, powinien ukazać się tylko CMYK bez „dziury” po wykrojniku. Jeśli dziura jest… robimy od nowa - dokładniej.

Sposób drugi wydaje się zbyt skomplikowany? Też tak sądzę. Najlepsze są najprostsze rozwiązania. Tym bardziej, że drukarnie nie ingerują w pliki zamknięte, więc jeśli nie będzie możliwości usunięcia makiety z naszego PDF-a, dostaniemy zwrotkę z prośbą o samodzielną korektę.

Powtórzmy więc raz jeszcze: plik optymalnie przygotowany do druku powinien mieć postać PDF-a z dwiema stronami. Strona pierwsza: grafika z wykrojnikiem, strona druga: sama grafika do druku. Oczywiście jeśli zamawiamy druk dwustronny, na trzeciej stronie znajdzie się rewers.

błędy w druku
via: www.imgkid.com
Naprawdę warto zaprzyjaźnić się z makietami. W poligrafii, podobnie jak w architekturze, porządek ma znaczenie absolutnie pierwszorzędne.

15 komentarze:

Plastic is fantastic! Programy lojalnościowe

piątek, lutego 20, 2015 Unknown 16 Komentarze

karty plastikowe

„Karta na punkty jest?” – to pytanie, którego nie można usłyszeć już chyba tylko w osiedlowym warzywniaku. Wiele osób nosi w portfelu nawet po kilka takich kart (przyznaję, sama mam dwie, mimo że nieczęsto dzielę się danymi). Programy lojalnościowe są wdrażane przez sieci sklepów, banki, punkty usług, hotele, przewoźników, stacje paliw… Wszędzie, gdzie w grę wchodzą relacje typu B2B i przede wszystkim B2C.

Nie znaczy to wcale, że na rynku nie ma już miejsca na kolejny program lojalnościowy. Dotychczas w Polsce funkcjonuje około 100 takich programów, łącznie bierze w nich udział ponad połowa Polaków (dane wg ARC Rynek i Opinia). Niektóre, jak Payback, Tesco Clubcard czy Vitay Orlen, znają wszyscy, inne skupiają wokół siebie wąskie grono odbiorców zainteresowanych daną tematyką. Czyli spokojnie, nie trzeba się pchać: każdy program znajdzie swoich wiernych użytkowników, o ile tylko zdołamy ich odpowiednio zmotywować.


Korzyści z prowadzenia programu lojalnościowego

Wartość oczywista: zachęta dla klientów, żeby korzystali z usług naszej firmy, a nie innych o podobnej ofercie. Innymi słowy, zbudowanie zaangażowania i pozyskanie odbiorców lojalnych marce. 30% uczestników programów lojalnościowych przyznaje, że udział w programie zdecydowanie wpłynął na ich preferencje dotyczące zakupów czy korzystania z usług. 10% przy okazji zainteresowało się także innymi produktami oferowanymi przez daną firmę, mimo że wcześniej nie miało takiego zamiaru.

Równie ważny, a wręcz bezcenny jest bonus w postaci bazy danych dotyczących zachowań klientów. Nawet najlepsze badania rynku nie są w stanie dostarczyć tak wiarygodnych informacji, co twarde fakty zebrane na podstawie rzeczywistych decyzji konsumenckich.

klienci

Jak się wyróżnić

Większość programów lojalnościowych bazuje na utartym schemacie: klienci otrzymują karty plastikowe, na które zbierają punkty w zamian za korzystanie z usług danej firmy. Uzbierane punkty mogą wymienić na nagrody rzeczowe lub kupony rabatowe. Ale ponieważ dobrze jest być zawsze parę kroków przed większością, warto wzbogacić program także o inne elementy.

Matka natura tak nas wymyśliła, że lubimy podejmować wyzwania, realizować kolejne cele i – być za to wynagradzani. Dobrze wie o tym, np. Rossmann, który uzależnia wysokość rabatu posiadacza karty plastikowej od częstotliwości robienia przez niego zakupów w drogerii i stażu w programie. Posiadacze kart mogą ponadto brać udział w różnych konkursach, niedostępnych dla innych klientów i chwalić się swoimi osiągnięciami na forum. Coraz częściej w kontekście programów lojalnościowych mówi się zresztą o grywalizacji.

Co ważne, dobrze poprowadzony program lojalnościowy daje też poczucie elitarności. Często aby móc zostać posiadaczem owej dedykowanej karty plastikowej, trzeba wcześniej spełnić określone warunki. Np. zrzeszający linie lotnicze program Oneworld Benefits proponuje trzy stopnie „wtajemniczenia” w zależności od ilości wylatanych mil. Każdy stopień to kolejne przywileje: możliwość wejścia na pokład w pierwszej kolejności, szybsza odprawa, dostęp do lotniskowej strefy VIP. Wspomniane karty Rossne można otrzymać tylko jeżeli jest się rodzicem dziecięcia do lat trzech (taka elitarność egalitarna, można powiedzieć). Z kolei sieć hoteli Accor pozwala się poczuć wyjątkowo już z racji samego przystąpienia do programu – zapewnia specjalne powitanie, lepszy serwis czy wcześniejszy dostęp do korzystnych ofert.

vip

Zaczynamy

Do podjęcia jest kilka ważnych decyzji. Przede wszystkim, co możemy zaoferować i jaki zastosować przelicznik – to w dużej mierze pochodna kalkulacji możliwości finansowych firmy. Rzecz jasna, koszta poniesione z tytułu prowadzenia programu powinny być niższe niż spodziewane profity, które przyniesie udział uczestników. Warto też wiedzieć, że większość posiadaczy kart oczekuje wybranego produktu gratis (24%),  gotówki czy też bonów zakupowych (21%) oraz rabatów (20%).

Nośniki danych 

Karty plastikowe to niejedyny sposób prowadzenia programu lojalnościowego. Coraz bardziej powszechne stają się aplikacje na telefon oraz serwisy internetowe, gdzie uczestnicy sami uzupełniają swoje postępy, np. na podstawie numerów paragonów. Samoobsługowość jest postrzegana jako atrakcyjna; w ten sposób unikniemy także irytującego wypytywania klientów, czy „zbierają punkciki”. Z drugiej jednak strony, ta forma prowadzenia programu wyklucza udział osób niebędących z nowoczesnymi technologiami za pan brat, w tym seniorów, którzy chętnie korzystają z programów pozwalających zaoszczędzić (lub pozornie zaoszczędzić). Internet może być świetnym kanałem komunikacji z uczestnikami, ale gdy chodzi o zbieranie punktów, bezpieczniej jest pozostać przy sprawdzonym „nośniku”.

Istnieje kilka sposobów kodowania informacji na kartach plastikowych: czipy, paski magnetyczne, kody graficzne, takie jak paskowy czy QR. Czipy i paski magnetyczne to opcja dość kosztowna, jeżeli planuje się akcję o dużym zasięgu. Ponadto drzemie w nich ukryty potencjał zepsucia się, choćby z powodu niewłaściwego przechowywania przez użytkownika. A częsta wymiana kart generuje kolejne wydatki. Nie bez przyczyny najpowszechniejsze są karty plastikowe z kodem kreskowym. Jeżeli druk jest dobrze wykonany i nie ściera się, mogą posłużyć uczestnikom programu przez długie lata.

karty plastik

Karta karcie nierówna: w programach lojalnościowych używa się kart plastikowych o różnych grubościach – zwykle 0,5-0,7 mm. Warto pokusić się o grubszą wersję: różnica w cenie jest nieznaczna, a karta wygląda dużo bardziej elegancko. Dodatkowym wyróżnieniem dla uczestnika programu będzie karta plastikowa spersonalizowana: z nadrukowanym imieniem i nazwiskiem, unikatowym numerem czy nawet zdjęciem (uderzamy w tony tak zwane elitarne).
personalizacja kart plastikowych

Zasady uczestnictwa

Karty plastikowe można rozdać wszystkim dotychczasowym klientom, zaoferować je po wcześniejszej rejestracji lub wyznaczyć barierę wejścia. Pierwsza opcja zdecydowanie odpada – nie pozwala nawet na późniejsze wysłanie newslettera. Trzecia sprawdzi się znakomicie w wypadku produktów luksusowych, związanych z podróżami czy skierowanych do konkretnej grupy osób. W większości wypadków najbardziej efektywna jest druga, która pozwala pozyskać szerokie grono uczestników, a przy okazji nieco więcej danych o nich.

Bez względu na to, jaką strategię ostatecznie przyjmiemy: keep calm & uważnie obserwuj. Pierwsze dwa lata to czas na dopasowanie programu do oczekiwań klientów. Trzeba być elastycznym, sprawnie reagować i w razie potrzeby odważnie wprowadzać zmiany. Program lojalnościowy jest długoterminową, ale wartą zaangażowania inwestycją.

16 komentarze:

Seksmaszyna. Drukarka HP Indigo 5600

czwartek, lutego 12, 2015 Unknown 15 Komentarze

HP Indigo 5600

Jest szybka i posłuszna. Jest sprytna, wszechstronna i pracowita. Filigranowa w porównaniu z innymi. Łatwo ulega sugestiom, nie sprawia problemów w obsłudze. Jest bezkonkurencyjna. HP Indigo 5600 Digital Press to marzenie każdego drukarza.

Nie bez kozery można powiedzieć, że te drukarki cyfrowe są przyszłością rynku. Drukują w jakości offsetu, a przy tym są nie do pobicia, gdy chodzi o zlecenia nietypowe lub niskonakładowe. Nie każda drukarnia internetowa może się pochwalić posiadaniem tak zaawansowanej technologicznie maszyny. Właściwie to zaledwie kilka na cały polski rynek.

Ta drukarka jest tak dobra, że Moloko nagrała o niej piosenkę

Ale o co chodzi?

zaproszenia druk
Druk zaproszeń, papier STARDREAM Gold 285 g
Konkretnie o to, że druk ulotek, druk wizytówek czy druk pocztówek albo zaproszeń nigdy dotąd nie mógł sprostać oczekiwaniom designerów na tak wielką skalę i w tak przystępnej cenie. Potrzeba tylko kilkuset sztuk? Nie ma sprawy. Papier czarny jak dziecko w piekarniku, podłoże metaliczne, przejrzyste albo inne dowolne? Można zrobić od ręki, o ile w drukarni mają stosowny papier. A u nas zawsze mają. Dla firmowego grafika CMYK to za mało? There you go: piąty kolor - biały kolor. Efekt tutaj.  >>>

Z pomocą HP Indigo 5600 obsługujemy 125 różnych nośników, których grubość wynosi od 80 do 350 g (a to już dobry kawałek kartonu). Możliwości drukarki idealnie odpowiadają zatem potrzebom marketingu spersonalizowanego. Ogranicza Was tylko wyobraźnia. 

Cyfrowo to mogę u siebie wydrukować

Nie bardzo. Otóż ta konkretnie drukarka wykorzystuje unikalny patent druku offsetowo-cyfrowego.  Technologia druku ciekłego ElectroInk zapewnia wielokrotnie lepsze pokrycie farbą niż zwykłe drukarki cyfrowe, które spotkacie w punktach druku-oprawiania-wszystkiego-oraz-ksera. Wydruki z HP Indigo 5600 są nie do odróżnienia od offsetu. Nie ma opcji. Pięć stacji przygotowania farb i idealne odwzorowanie PANTONE dają ogromne możliwości. Szał.

drukarka HP Indigo 5600
HP Indigo 5600 instrukcja obsługi

A ja chcę na szybkensa

Słusznie. Przy druku 68 arkuszy w na minutę w trybie normalnym, 90 arkuszy w trybie podwyższonej aktywności oraz 272 stron w trybie monochromatycznym można się spodziewać naprawdę szybkiej realizacji zlecenia. Druk ulotek, wizytówek czy kart niewymagający uszlachetnienia lakierem UV lub innych dodatkowych zabiegów (dziurkowania, bigowania...), wychodzi z Viperprint jeszcze tego samego dnia, o ile zlecenie zostało złożone przed 12.00.

Jedna mała wada

Drukarka nie jest przyjazna zwierzętom. W starciu z HP Indigo 5600 te koty nie miałyby żadnych szans.

15 komentarze:

Ale się działo! Remadays 2015

poniedziałek, lutego 09, 2015 Unknown 6 Komentarze


Remadays

Targi, targi i po targach. Dokładnie dwadzieścia cztery godziny na obcasach, ponad tysiąc rozdanych pakietów, mniej więcej tyle samo kalendarzy ściennych. Wielu z Was poczęstowaliśmy także smakowitymi rabatami. Jak było? Oczywiście fantastycznie!

Podobno na Remadays nie warto dojeżdżać samochodem. Dogodnych miejsc do parkowania nie ma, chyba że ktoś należy do tych przeskowronków, które o 6.00 rano są już na pełnym rozruchu. Pierwszego dnia targów w korkach stały nawet autobusy, więc najpewniej każda strategia dojazdu była tak samo umiarkowanie (nie)dobra. Jakoś po południu miasto zorientowało się, że w okolicach Prądzyńskiego wystąpiło oblężenie, i na miejscu pojawili się panowie policjanci kierujący ruchem. Taka to siła!

Remadays
O poranku. Startujemy za 3... 2... 1...
Cztery hale wypełnione po brzegi reklamą. Był papier z kamienia (sic! nie pytajcie, o co chodzi, nie jestem pewna), drukarki 3D, wielki dmuchany Spiderman zwisający z sufitu w promocyjnym odzieniu. Dywany z druków utwardzanych metodą UV. Profilowane puzzle, precyzyjny haft maszynowy na pięć (albo i więcej, nie liczyłam) maszyn jednocześnie, czyściki do screenów, żetony do wózków, ogrzewacze do rąk, koszulki, bluzy, zabawki, walizki, portfele… Milion możliwości promocji dla każdej marki. Nawet Michał Wiśniewski we własnej osobie uświetnił Remadays swoją obecnością. Świat mój milczał cały blady od wzruszeń.

Viperprint próbki
Nie mam zdjęcia Michała Wiśniewskiego, więc wstawiam pakiety - też czerwone.
Design produktów reklamowych zwalał z nóg, a fantastyczny festiwal wzorów i kolorów przyprawiał o zawrót głowy. Na Remadays zdecydowanie powinno się spędzić całe trzy dni, nie tylko jeden wybrany. W każdej hali można było zobaczyć klika naprawdę świetnie zaaranżowanych stoisk. Niektóre błyszczały w tłumie dzięki zastosowaniu LED, inne były sprytnie złożone wyłącznie z kartonów (szok) albo po prostu duże i otwarte na ludzi – jak u nas. Odwiedziliśmy wiele stoisk i poznaliśmy fantastycznych pasjonatów. No i…

Korony Reklamy nagrody
Korony Reklamy - Ilona w gronie laureatów.
Veni, vidi, vici. Viperprint otrzymało wyróżnienie w konkursie Korony Reklamy, w kategorii „Producent upominków reklamowych”. Wasze głosy sprawiły, że znaleźliśmy się na podium. Dziękujemy! Niedawno zdobyliśmy też inną nagrodę: jesteśmy w gronie laureatów do tytułu „Jakość Roku” organizowanym przez Fundację Qualitas. Nagroda ta promuje dobre praktyki w biznesie, więc jesteśmy dumni, że postrzega się nas jako sprawdzonego kontrahenta, na którym można polegać. Oficjalne ogłoszenie wyników w marcu – nie możemy się doczekać.

Viperprint na Remadays
Party hard.
Tegoroczne Remadays należało do wyjątkowo udanych. Razem z zaproszeniami do współpracy staraliśmy się rozdawać mnóstwo pozytywnej energii i uśmiechu. Wszystkim którzy do nas zajrzeli, serdecznie dziękujemy. Było nam bardzo miło poznać nowych i przywitać stałych klientów. Mamy nadzieję, że folia soft touch przypadła Wam do gustu. Kto nie był, niech żałuje albo… odwiedzi naszą stronę. Z okazji środka zimy mamy zupełnie wiosenne promocje na ulotki i kalendarze. Kto był, niech koniecznie wpadnie do nas skorzystać ze swojego rabatu.

folia soft touch
Produkty uszlachetniane folią soft touch - i nie tylko.
druk kalendarzy
Jak zawsze duży wybór kalendarzy i milion wariantów wizytówek.
druk wizytówek
Za rok też będziemy. Zapraszamy!


6 komentarze: